hasło "Jesteśmy silne, razem silniejsze" - mówi Katarzyna Bratkowska, jedna z organizatorek. Głównym tematem manify jest ekonomiczna dyskryminacja kobiet. - W Polsce panuje przekonanie, że skoro zostałyśmy dopuszczone na rynek pracy, to wszystko jest w porządku. Tymczasem w praktyce jest bardzo źle - mówi Ewa Majewska z Porozumienia Kobiet. Podaje, że kobiety wciąż zarabiają mniej niż mężczyźni na tych samych stanowiskach. - Mimo że kobiety są lepiej wykształcone niż mężczyźni, stanowią ok. 60 proc. bezrobotnych - dodaje Majewska.<br>O swoje prawa upomną się też lesbijki. - Jesteśmy wszędzie, w sąsiedztwie, w sklepie, w szkole, w pracy, ale nie mamy swojego miejsca w polskim społeczeństwie - pyta Yga Kostrzewa