Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
się skrzynka babie z pomarańczami rozbiła, ściągnąłem jedną pomarańczę (połowę dałem co prawda Lusiowi), to już postanowiliśmy, że dosyć tego zgorszenia, i przenieśliśmy się od wdowy gdzie indziej.
- Kiedy to nieprawda, bo wcale się nie przenieśliśmy - powiedział Michaś.
- Tak, ale się zaraz przeniesiemy.
- A gdzie? - zapytał Luś.
- No więc właśnie, zaraz was tam zaprowadzę, to jest bardzo przyzwoity strych.
- A w jaki sposób my się przeniesiemy, kiedy nam nie wystarczy pieniędzy, a u wdowy zapłacone za dwa miesiące z góry? - zauważył praktyczny Michał.
Okazało się, że Jaś wszystko już obmyślił dokładnie. Właśnie na strychu lokal będzie bardzo tanio kosztował, bo to
się skrzynka babie z pomarańczami rozbiła, ściągnąłem jedną pomarańczę (połowę dałem co prawda Lusiowi), to już postanowiliśmy, że dosyć tego zgorszenia, i przenieśliśmy się od wdowy gdzie indziej. <br>- Kiedy to nieprawda, bo wcale się nie przenieśliśmy - powiedział Michaś. <br>- Tak, ale się zaraz przeniesiemy. <br>- A gdzie? - zapytał Luś. <br>- No więc właśnie, zaraz was tam zaprowadzę, to jest bardzo przyzwoity strych. <br>- A w jaki sposób my się przeniesiemy, kiedy nam nie wystarczy pieniędzy, a u wdowy zapłacone za dwa miesiące z góry? - zauważył praktyczny Michał. <br>Okazało się, że Jaś wszystko już obmyślił dokładnie. Właśnie na strychu lokal będzie bardzo tanio kosztował, bo to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego