chiński cud, który potrwa do olimpiady 2008 w Pekinie i do Expo w Szanghaju. A co dalej? - Tego nie wie nikt - mówi Sobel. Chiny zwolnią, ale nie wyhamują rozwoju. W ciągu 10 lat 700 mln Chińczyków doczekało się prądu, a dalszych kilkaset milionów stoi w kolejce do włączenia swojej pierwszej żarówki. Jeżeli zaczną podłączać inne odbiorniki energii, to prądu zabraknie. A 90 proc. chińskich elektrowni pracuje na węglu. Coraz więcej węgla zużywają Indie i Brazylia. Mało jednak prawdopodobne, żeby rosnący popyt zmienił na trwałe rachunki opłacalności wydobycia w Europie.<br><br>Co prawda Klaus Brendow, przewodniczący Światowej Rady Energetyki, na spotkaniu w Katowicach