do rozmowy ni w pięć, ni w dziewięć. Teraz swoim wystąpieniem pomieszał szyki Vilbertowi, który właśnie koncentrował się do przeciwnatarcia. Tymczasem więc zabrał głos Mac Kinley:<br>- Pochwyciłem strzałę, którą wypuścił pan w moim kierunku, ale nie zraniła mnie ona w najmniejszym stopniu. Zdaje się, że chce pan dowieść, że Anglia zarówno jak Francja to narody pijackie. Co tyczy Francji, to obronę jej pozostawiam naszemu drogiemu poecie, ale jeżeli chodzi o Anglię, stanowczo zarzut ten odpieram i mogę dowieść, że jest wprost przeciwnie. <gap> W tym miejscu niespodziewanie przerwał Thomson. <page nr=92> Leżał na swoim łóżku czytając książkę i nie odrywając od niej oczu, powiedział:<br>- No