Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
pożądań.
Teresa przyprowadziła Ewę ubraną w jego szlafrok. Dziewczynka miała rękawy zawinięte do łokci i obiema rękami podtrzymywała poły, żeby się nie zaplątać w obszernych fałdach. Wilgotne jeszcze po umyciu włosy Teresa zaplotła jej po bokach w dwa warkoczyki. Dopiero teraz Gordon przyjrzał się Ewie dokładnie. Stała onieśmielona, a jej zaróżowiona twarzyczka wyrażała lęk i niepokój. Tylko wielkie niebieskie oczy spoglądały z psią uległością.
- Tereso, proszę dać jej kolację. Pewno jest głodna. Ewo, siadaj do stołu.
Po chwili, kiedy Teresa przyniosła na tacy pieczywo, masło i wędlinę, dziewczynka usiadła na brzegu krzesła i łapczywie zabrała się do jedzenia. Jadła sam chleb
pożądań.<br>Teresa przyprowadziła Ewę ubraną w jego szlafrok. Dziewczynka miała rękawy zawinięte do łokci i obiema rękami podtrzymywała poły, żeby się nie zaplątać w obszernych fałdach. Wilgotne jeszcze po umyciu włosy Teresa zaplotła jej po bokach w dwa warkoczyki. Dopiero teraz Gordon przyjrzał się Ewie dokładnie. Stała onieśmielona, a jej zaróżowiona twarzyczka wyrażała lęk i niepokój. Tylko wielkie niebieskie oczy spoglądały z psią uległością.<br>- Tereso, proszę dać jej kolację. Pewno jest głodna. Ewo, siadaj do stołu.<br>Po chwili, kiedy Teresa przyniosła na tacy pieczywo, masło i wędlinę, dziewczynka usiadła na brzegu krzesła i łapczywie zabrała się do jedzenia. Jadła sam chleb
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego