Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
okazywał zdenerwowania, więc jak zawsze go podziwiałem, bo gdyby mnie wezwała bezpieka, srałbym w gacie, a nie zajmował się szachami.

- Rozmawiałam o tobie z mamą.
Dziedziniec przed BUW-em, dziewiąta, zabrzmiał kurant; o dziewiątej ona ma lektorat z niemieckiego i nie bardzo wie, gdzie jest neofilologia.
- Obsmyczyła mnie, że jestem zarozumiała i że od razu wyobrażam sobie nie wiadomo co...
Wedle Aldony Wrońskiej wcale nie musiało być tak, że ja w Aśce czegoś szukałem i niepotrzebnie na mnie w "Harendzie" naskoczyła. "Biedny, zakochany chłopak, a ty jeszcze mu dokładasz." Uśmiecha się.
- Jezu, spóźnię się na niemiecki!
Bałem się, że będę czynił
okazywał zdenerwowania, więc jak zawsze go podziwiałem, bo gdyby mnie wezwała bezpieka, srałbym w gacie, a nie zajmował się szachami.<br><br> - Rozmawiałam o tobie z mamą.<br>Dziedziniec przed BUW-em, dziewiąta, zabrzmiał kurant; o dziewiątej ona ma lektorat z niemieckiego i nie bardzo wie, gdzie jest neofilologia.<br>- Obsmyczyła mnie, że jestem zarozumiała i że od razu wyobrażam sobie nie wiadomo co...<br>Wedle Aldony Wrońskiej wcale nie musiało być tak, że ja w Aśce czegoś szukałem i niepotrzebnie na mnie w "Harendzie" naskoczyła. "Biedny, zakochany chłopak, a ty jeszcze mu dokładasz." Uśmiecha się.<br>- Jezu, spóźnię się na niemiecki!<br>Bałem się, że będę czynił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego