Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 21
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1995
i posługiwali się znamiennym wołaniem "do gazu". Bartoszewski nie okazał się całkowitym prorokiem, albowiem Ursus jest prowincją, lecz nie "zapadłą". Najciekawsze jednak, że kolega polityczny (i chyba sympatyk) p. Wrzodaka, p. Andrzej Smirnow, skądinąd doktor inżynier, powiedział (w "Śniadaniu z radiem Z" 21 V), że "okrzyk "do gazu" traktował jako żart". M. Turski Grzegorz W. Kołodko Krok po kroku, rok po roku Z niechęcią odnoszę się do sloganu "powrót do Europy", nie wraca się bowiem do miejsca stałego pobytu. Rozumiem intencje autorów takiego zwrotu, ale aktywne uczestnictwo w procesie jednoczenia i integracji kontynentu to nie powrót, skoro jest się tutaj jako
i posługiwali się znamiennym wołaniem "do gazu". Bartoszewski nie okazał się całkowitym prorokiem, albowiem Ursus jest prowincją, lecz nie "zapadłą". Najciekawsze jednak, że kolega polityczny (i chyba sympatyk) p. Wrzodaka, p. Andrzej Smirnow, skądinąd doktor inżynier, powiedział (w "Śniadaniu z radiem Z" 21 V), że "okrzyk "do gazu" traktował jako żart". M. Turski Grzegorz W. Kołodko Krok po kroku, rok po roku Z niechęcią odnoszę się do sloganu "powrót do Europy", nie wraca się bowiem do miejsca stałego pobytu. Rozumiem intencje autorów takiego zwrotu, ale aktywne uczestnictwo w procesie jednoczenia i integracji kontynentu to nie powrót, skoro jest się tutaj jako
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego