Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
cię rozśmieszyć, ale nie mam czym,
Choć uśmiech na twej twarzy jest rzeczą najmilszą;
Widać odbiegł mnie płochy i wesoły rym,
Struny beztroskiej lutni pozrywane milczą.

Zresztą lirykę moją nie od dzisiaj znasz -
Była ona przed laty zanadto laurowa,
Dzisiaj spuściłem z tonu, chcę zachować twarz,
A gdy się kończą żarty, płyną prostsze słowa.

Prostym słowom z kolei towarzyszy żart
I lepiej go lirycznym nie obarczać smutkiem,
Nam godzi się zachować pogodę i hart -
Każde życie się kończy, życie takie krótkie...

Widzisz, sam sobie przeczę. I ty sobie przecz,
Gdy serce moje nagle o północy uśnie;
Pomyśl: "To taka zwykła, naturalna
cię rozśmieszyć, ale nie mam czym,<br>Choć uśmiech na twej twarzy jest rzeczą najmilszą;<br>Widać odbiegł mnie płochy i wesoły rym,<br>Struny beztroskiej lutni pozrywane milczą.<br><br>Zresztą lirykę moją nie od dzisiaj znasz -<br>Była ona przed laty zanadto laurowa,<br>Dzisiaj spuściłem z tonu, chcę zachować twarz,<br>A gdy się kończą żarty, płyną prostsze słowa.<br><br>Prostym słowom z kolei towarzyszy żart<br>I lepiej go lirycznym nie obarczać smutkiem,<br>Nam godzi się zachować pogodę i hart -<br>Każde życie się kończy, życie takie krótkie...<br><br>Widzisz, sam sobie przeczę. I ty sobie przecz,<br>Gdy serce moje nagle o północy uśnie;<br>Pomyśl: "To taka zwykła, naturalna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego