KochAAAny mój, mnie się nic złego stać nie może. Rozzuchwalony niepowodzeniem akcji kapitana, nawigacyjny powiedział:<br> -No i trzeba było panu kapitanowi narażać się na coś podobnego? Przecież od momentu przejścia pana kapitana na statek starszy oficer meldował panu, że ten statek nie przepuści żadnej fali, żeby się w nią nie zaryć, i załodze zabronione jest przebywanie na dziobowym pokładzie nawet przy niewielkiej fali, bo nigdy nie wiadomo, jaką na siebie weźmie. A pan kapitan...<br> - KochAAAny mój! - przerwał mu kapitan. - Nic nie rozumiesz. Widzisz, omyliłem się. Zamiast powiedzieć: CICHO, PANIE OCEAN, powiedziałem: CICHO, MATKA MORZE. (s. 147) <br><br><tit>Marynarza kompasem jest grog</><br><br> Z