proszę... Niech pan docent siada... Wracając do tego... Dwa lata temu kupił od tutejszego chłopa taką fiaskę, wie pan, płaską, na koniak. Chłop to wyorał... Owszem, srebro, cała, ale... z głęboką szramą na ukos. <br>A tu Gerta, filiżanki, aromat, uśmiech Gerty, pewnie do tej fiaski zranionej. Hans coraz ciekawszy. <br>- Czymś zarysowana? <br>- A kto ją tam wie... Ale ten Tuszy od razu wymyślił historię, i to "rycerską"... że to było cięcie szablą! Że ta feldflasza uratowała życie polskiemu kawalerzyście... Sprzedał ją, już nie wiem, komu... Wiem, tak, tak! Antykwariusza z dalekiej Brugii, tu, nad morzem, na kempingu znalazł... Niech pan docent posłucha