zawsze. A dziś, kiedy twoje kontakty z Zachodem osłabły?<br>- Muszę teraz również u nas dla pieniędzy, ale o ileż przyjemniej u nas niż tam!<br>- Akceptowałaś kiedyś swój stan posiadania nie bez oporów etycznych. A dzisiaj?<br>- Mam duży dom, jego utrzymanie kosztuje, ale poza tym mój sposób życia nie różni się zasadniczo od tego, jak żyją inni, którzy w obecnych warunkach "sobie radzą". Nie jadam frykasów, nie mam ogromnej ilości ubrań, nie zapewniam dzieciom nadmiernych luksusów. A dom wziął się stąd, że pracowaliśmy z mężem długie lata za granicą. Zarobiliśmy pieniądze ciężką pracą, a nie sposobem, synekurą, robieniem interesów i czym tam