Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 04.03 (14)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
organy ścigania próbują załatwić sprawy, w których brakuje im dowodów procesowych.

Negatywnym bohaterem prasowych artykułów był niedawno sławny kardiolog, 73-letni prof. Stanisław P. ze Śląska. W należącej do niego (większościowe udziały) rolniczej spółce Grudynia prezesem został Robert Piróg, poszukiwany listem gończym za udział w gangu, a w radzie nadzorczej zasiadał Andrzej Buczek, biznesmen powiązany interesami z Pirogiem. Prof. P. zarzucano m.in. wystawianie fałszywych opinii lekarskich członkom grupy przestępczej i firmowanie malwersacji dokonywanych pod szyldem spółki Grudynia. - To wszystko było oparte na pomówieniach, nieprawdzie i nieuczciwości. Piroga nie znałem, a pana Buczka polecono mi jako uczciwego biznesmena - prof. P. nie
organy ścigania próbują załatwić sprawy, w których brakuje im dowodów procesowych.<br><br>Negatywnym bohaterem prasowych artykułów był niedawno sławny kardiolog, 73-letni prof. Stanisław P. ze Śląska. W należącej do niego (większościowe udziały) rolniczej spółce Grudynia prezesem został Robert Piróg, poszukiwany listem gończym za udział w gangu, a w radzie nadzorczej zasiadał Andrzej Buczek, biznesmen powiązany interesami z Pirogiem. Prof. P. zarzucano m.in. wystawianie fałszywych opinii lekarskich członkom grupy przestępczej i firmowanie malwersacji dokonywanych pod szyldem spółki Grudynia. - To wszystko było oparte na pomówieniach, nieprawdzie i nieuczciwości. Piroga nie znałem, a pana Buczka polecono mi jako uczciwego biznesmena - prof. P. nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego