Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Literatura Ludowa
Nr: 3
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1957
klasztorny, czy może nawet szerzej: kościelny. Ośrodkami jego na terenie województwa rzeszowskiego były trzy miejsca co najmniej: Kalwaria Pacławska pod Przemyślem i klasztory bernardynów w Leżajsku oraz w samym Rzeszowie. Środowiskiem zaś, w którym utrzymywała się i kwitła ta dziedzina literatury ustnej, było duchowieństwo okolic Rzeszowa, Łańcuta, Przeworska i Leżajska, zasobne w mnóstwo oryginałów. Tak się złożyło, że ze środowiskiem tym stykałem się kiedyś bezpośrednio i mogłem studiować w nim żywotność facecjonistyki, wywodzącej się z głębokiego średniowiecza. W Kosinie mianowicie, leżącej na połowie drogi między Łańcutem a Przeworskiem, spędziłem parę tygodni w towarzystwie ks. Stanisława Turka, katechety z Sambora. Ów ksiądz
klasztorny, czy może nawet szerzej: kościelny. Ośrodkami jego na terenie województwa rzeszowskiego były trzy miejsca co najmniej: Kalwaria Pacławska pod Przemyślem i klasztory bernardynów w Leżajsku oraz w samym Rzeszowie. Środowiskiem zaś, w którym utrzymywała się i kwitła ta dziedzina literatury ustnej, było duchowieństwo okolic Rzeszowa, Łańcuta, Przeworska i Leżajska, zasobne w mnóstwo oryginałów. Tak się złożyło, że ze środowiskiem tym stykałem się kiedyś bezpośrednio i mogłem studiować w nim żywotność facecjonistyki, wywodzącej się z głębokiego średniowiecza. W Kosinie mianowicie, leżącej na połowie drogi między Łańcutem a Przeworskiem, spędziłem parę tygodni w towarzystwie ks. Stanisława Turka, katechety z Sambora. Ów ksiądz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego