Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
w stosach nut, które wypełniały wielką świerkową ławę, spostrzegała ojca, który właśnie budził się z popołudniowej drzemki. Już wtedy miał problemy z pionizacją, cierpiał na zaburzenia równowagi. Podpierał się na krawędziach ławy i podnosił z tych rupieci, świętych dla Julii partytur i nut, niczym niezdarny Feniks, przecierał oczy i mówił zaspanym, lepkim głosem: O, tak, tak, trochę się przespałem. Późno już. Która godzina?
Albo ojciec znaleziony między piecem kotłowniczym a piecem gazowym w piwnicy, ojciec wychodzący z bagażnika samochodu, z wielkiej szafy na narzędzia, w której, całkiem już zdesperowany, spać musiał na stojąco.
Mówił też coraz ciszej, coraz mniej wyraźnie, w
w stosach nut, które wypełniały wielką świerkową ławę, spostrzegała ojca, który właśnie budził się z popołudniowej drzemki. Już wtedy miał problemy z pionizacją, cierpiał na zaburzenia równowagi. Podpierał się na krawędziach ławy i podnosił z tych rupieci, świętych dla Julii partytur i nut, niczym niezdarny Feniks, przecierał oczy i mówił zaspanym, lepkim głosem: O, tak, tak, trochę się przespałem. Późno już. Która godzina?<br>Albo ojciec znaleziony między piecem kotłowniczym a piecem gazowym w piwnicy, ojciec wychodzący z bagażnika samochodu, z wielkiej szafy na narzędzia, w której, całkiem już zdesperowany, spać musiał na stojąco.<br>Mówił też coraz ciszej, coraz mniej wyraźnie, w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego