Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
ale mam, żeby tak powiedzieć, interesy. Chodzi o spadek.
- No, towarzyszu sekretarzu, spadek w Ameryce, coś takiego! Układy z imperialistami, na waszym stanowisku...
Podpisał wniosek i przykładając pieczątkę popatrzył na Michała poważnie.
- Wrócisz? Do tego wszystkiego, co tu jest?
Michał milczał przez chwilę. Dotąd nigdy nad taką możliwością się nie zastanawiał. Podróżować, zwiedzać, wypoczywać - tak, myślał i o tym. Ale zostać, uciec, "wybrać wolność"?
- A tym byś tam został na moim miejscu?
- Mając zabezpieczony byt? Widzisz, ja mam rodzinę, nawet dość liczną, więc... Jakbym sam wyjechał, to by mnie zjedli moi. Jak bym chciał wyjechać z rodziną - to by mnie nie
ale mam, żeby tak powiedzieć, interesy. Chodzi o spadek.<br>- No, towarzyszu sekretarzu, spadek w Ameryce, coś takiego! Układy z imperialistami, na waszym stanowisku...<br>Podpisał wniosek i przykładając pieczątkę popatrzył na Michała poważnie.<br>- Wrócisz? Do tego wszystkiego, co tu jest?<br>Michał milczał przez chwilę. Dotąd nigdy nad taką możliwością się nie zastanawiał. Podróżować, zwiedzać, wypoczywać - tak, myślał i o tym. Ale zostać, uciec, "wybrać wolność"?<br>- A tym byś tam został na moim miejscu?<br>- Mając zabezpieczony byt? Widzisz, ja mam rodzinę, nawet dość liczną, więc... Jakbym sam wyjechał, to by mnie zjedli moi. Jak bym chciał wyjechać z rodziną - to by mnie nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego