na wieś, na wypoczynek.<br>- Jutro? - ucieszył się Maciuś.<br>- Tak, w samo południe.<br>- A kto jedzie?<br>- Ano, ja, kapitan z dziećmi, no i chyba Klu-Klu, bo z kim by się tu została?<br>- No, rozumie się, że Klu-Klu musi pojechać z nami.<br>Tylko dwa papiery podpisał Maciuś przed wyjazdem: że zastępować go będzie prezes ministrów w sprawach obywateli dorosłych i Felek we wszystkich sprawach dzieci.<br>Dwa tygodnie nic nie robił Maciuś, tylko się bawił. Zabawy prowadziła Klu-Klu. Różne polowania, wyprawy wojenne, śliczne budowała z gałęzi szałasy i ich nauczyła. Jedne zabawy odbywały się na ziemi, a drugie na drzewach. Z