Wystarczyło zaledwie kilka wspólnych dni w Bagdadzie, a polubiliśmy się z Suzie i Duddie, tak jakbyśmy znali się od wielu lat, i podczas południowej sjesty wymykałem się z naszego pokoju: na szczęście nie wywoływało to pytań ani Albina, ani Felka, bo obaj niemal natychmiast, jak tylko przyłożyli głowy do poduszek, zasypiali kamiennym snem, i nieśmiało pukałem do drzwi australijskich małpeczek, które przyjmowały mnie życzliwie,<br>i od razu zsuwaliśmy łóżka, i kładliśmy tak materace, by przysłonić metalowe krawędzie ramy, i leżeliśmy we trójkę, i one na dwa głosy opowiadały mi o swoim kraju,<br>a ja wiedziałem o nim tylko tyle, że dziś