Czwartek <br>Poranna kawa przy Internecie. Tym razem ja muszę czegoś poszukać, sprawdzam rozkład jazdy. Już nawet nie przychodzi mi do głowy, żeby dzwonić do informacji, ciągle zajęte. Zamiast się denerwować przy słuchawce, dokładny plan podróży w dwie minuty. <br><br>Piątek <br>Wracam z pracy strasznie zmęczony, rozmawiam chwilę z żoną i zaraz zasypiam. Budzę się, gdy cały dom śpi. Kiedyś od razu włączyłbym komputer, ale odkąd dajemy dzieciom dobry przykład, nie ma mowy o takich wybrykach. Zdrowy rozsądek podpowiada mi, że w końcu jutro też jest dzień, w dodatku wolny od pracy. Przejrzę spokojnie ulubione strony, postawię pasjansa. Oczywiście jeśli wcześniej nie usłyszę