Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Życie Warszawy
Nr: 12.12
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
przywódcą Rosjan, jak wmawiali mu talibowie. Młody londyńczyk poszedł po rozum do głowy. Ale teraz jest już za późno, trzeba zapłacić za młodzieńczą naiwność. Zamiast cieszyć się luksusami Londynu, Anwar wegetuje w mudżahedińskich kazamatach. A możliwe, że Allah zgotował mu jeszcze gorszy los. W zwycięskim szale po pokonaniu talibów mudżahedini zatłukli przecież wielu talibańskich jeńców. Zaangażowanie Duraniego można zrozumieć. Wpływ ojca fundamentalisty, a potem pakistańskiej rodziny, wzięły górę nad pokusami zachodniego świata. Trudniej zrozumieć islamskie szaleństwo dwóch innych Europejczyków: francuskich braci Davida i Jerome'a Courtaillerów. Courtaillerowie to żadni przybysze, to Francuzi z krwi i kości. Ojciec, prosty drwal z mieściny Roche
przywódcą Rosjan, jak wmawiali mu talibowie. Młody londyńczyk poszedł po rozum do głowy. Ale teraz jest już za późno, trzeba zapłacić za młodzieńczą naiwność. Zamiast cieszyć się luksusami Londynu, Anwar wegetuje w <orig>mudżahedińskich</> kazamatach. A możliwe, że Allah zgotował mu jeszcze gorszy los. W zwycięskim szale po pokonaniu talibów mudżahedini zatłukli przecież wielu <orig>talibańskich</> jeńców. Zaangażowanie Duraniego można zrozumieć. Wpływ ojca fundamentalisty, a potem pakistańskiej rodziny, wzięły górę nad pokusami zachodniego świata. Trudniej zrozumieć islamskie szaleństwo dwóch innych Europejczyków: francuskich braci Davida i Jerome'a Courtaillerów. Courtaillerowie to żadni przybysze, to Francuzi z krwi i kości. Ojciec, prosty drwal z mieściny Roche
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego