Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzej Horubała
Tytuł: Farciarz
Rok: 2003
czułem się źle, gdy jakiś dyskomfort był stałym moim doświadczeniem. Mniejszy, później dojrzewający, może dlatego wybrałem ścieżkę cnoty, przestrzegałem wszystkich nakazów i zakazów, bo wiedziałem, że nawet wchodząc na drogę występnych, spotkam tam to co zawsze: niewygodę i dyskomfort. Może przeczuwałem, że nawet tam, na tym szerokim gościńcu wiodącym na zatracenie, nie czeka na mnie żadna rozkosz, tylko wciąż będzie niewygodnie, wciąż będzie swędzieć, wciąż będę najmniejszy, najmniej zgrabny, najbardziej żałosny...
Fraszak coraz bardziej daje się wciągnąć sztuczkom oswajającym z wodą. Przestaje się kulić, chlapie się już z tłuściutkim sąsiadem i choć dygoce z zimna, na jego sinych prawie ustach pojawia
czułem się źle, gdy jakiś dyskomfort był stałym moim doświadczeniem. Mniejszy, później dojrzewający, może dlatego wybrałem ścieżkę cnoty, przestrzegałem wszystkich nakazów i zakazów, bo wiedziałem, że nawet wchodząc na drogę występnych, spotkam tam to co zawsze: niewygodę i dyskomfort. Może przeczuwałem, że nawet tam, na tym szerokim gościńcu wiodącym na zatracenie, nie czeka na mnie żadna rozkosz, tylko wciąż będzie niewygodnie, wciąż będzie swędzieć, wciąż będę najmniejszy, najmniej zgrabny, najbardziej żałosny...<br>Fraszak coraz bardziej daje się wciągnąć sztuczkom oswajającym z wodą. Przestaje się kulić, chlapie się już z tłuściutkim sąsiadem i choć dygoce z zimna, na jego sinych prawie ustach pojawia
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego