Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
za Rzekuciem. Statek spóźnił się godzinę. Ledwo kładkę rzucono, pobiegli po niej jak do ataku i tak się zwijali, że Mormul sapał przyglądając się pracy siostrzeńca z młodzieżą-pustak, bo pustak, ale w robocie - ogień.
W pewnej chwili, gdy Szczęsny ze skrzynią na plecach był przy kajutach, w oknie mignęła zatroskana twarz Madzi. Odbłysnął jej zuchowatym spojrzeniem - w porządeczku!
Statek ruszył. Szczęsny czapką wywinął do tych tam na brzegu: - Trzymajcie się ciepło! Sprawunki załatwię - przyjadę! Niby do Mormula, ale Władek zrozumiał.
Było już po zmroku. Reflektor prószył z dziobu na daleki, ciemny szlak, majtek świecąc latarką liczył skrzynie, do trzydziestu naliczył
za Rzekuciem. Statek spóźnił się godzinę. Ledwo kładkę rzucono, pobiegli po niej jak do ataku i tak się zwijali, że Mormul sapał przyglądając się pracy siostrzeńca z młodzieżą-pustak, bo pustak, ale w robocie - ogień.<br>W pewnej chwili, gdy Szczęsny ze skrzynią na plecach był przy kajutach, w oknie mignęła zatroskana twarz Madzi. Odbłysnął jej zuchowatym spojrzeniem - w porządeczku!<br>Statek ruszył. Szczęsny czapką wywinął do tych tam na brzegu: &lt;page nr=354&gt; - Trzymajcie się ciepło! Sprawunki załatwię - przyjadę! Niby do Mormula, ale Władek zrozumiał.<br>Było już po zmroku. Reflektor prószył z dziobu na daleki, ciemny szlak, majtek świecąc latarką liczył skrzynie, do trzydziestu naliczył
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego