Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
więzienia, zbrodniarza-recydywisty, wprawiła mnie w jeszcze gorszy nastrój, włączyłem więc radio i zacząłem sprzątać pokój po Renacie. Nadawano sprawozdanie z Festiwalu Jazzowego w Sopocie. Podobno tłumy rozentuzjazmowanej młodzieży szturmowały pawilon festiwalowy, bo nie starczyło biletów. "Dlaczego ta młodzież nie pcha się tak tłumnie do pegeerów, jak do Sopotu?" - padło zatroskane pytanie sprawozdawcy. Nie byłem zwolennikiem jazzu, choć i ten zawdzięczał histeryczne powodzenie poprzednim prześladowaniom, wyłączyłem więc radio i wyszedłem na spacer po Warszawie, bijąc się z myślami.
Miałem się przyznać do wszystkiego Renacie? Niemożliwe. Miałem wygłosić prelekcję udając szlachetnego bojownika o prawdę i sprawiedliwość? Też niemożliwe. Wyjścia nie było. Znowu
więzienia, zbrodniarza-recydywisty, wprawiła mnie w jeszcze gorszy nastrój, włączyłem więc radio i zacząłem sprzątać pokój po Renacie. Nadawano sprawozdanie z Festiwalu Jazzowego w Sopocie. Podobno tłumy rozentuzjazmowanej młodzieży szturmowały pawilon festiwalowy, bo nie starczyło biletów. "Dlaczego ta młodzież nie pcha się tak tłumnie do pegeerów, jak do Sopotu?" - padło zatroskane pytanie sprawozdawcy. Nie byłem zwolennikiem jazzu, choć i ten zawdzięczał histeryczne powodzenie poprzednim prześladowaniom, wyłączyłem więc radio i wyszedłem na spacer po Warszawie, bijąc się z myślami.<br>Miałem się przyznać do wszystkiego Renacie? Niemożliwe. Miałem wygłosić prelekcję udając szlachetnego bojownika o prawdę i sprawiedliwość? Też niemożliwe. Wyjścia nie było. Znowu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego