Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
nie być miarodajne.
- Well done! - mruknął z aprobatą Piotr, który zdołał się
udobruchać.
- A kocha pan żabojadów za to, czego nie zrobili w trzydziestym
dziewiątym roku? - zagadnął markiz cichym głosem.
- Czy pan wie, że wtedy Hitler by leżał z przetrąconym karkiem, gdyby nie ta
banda zgniłków za Linią Maginota! - i zatrząsł się cały
mimo wszystkich uspokajających środków, które w niego tu wpakowano.
- Zawsze mieliśmy najwierniejszych sojuszników, co?
A potem...
Pan sporo ode mnie młodszy, ale może pan słyszał, ilu ludzi pod
okupacją popełniło u nas samobójstwo na wieść o upadku Francji?
Wyobraża pan sobie, zabili się tylko dlatego, że Francuzi zawsze
nie być miarodajne.<br> - Well done! - mruknął z aprobatą Piotr, który zdołał się<br>udobruchać.<br> - A kocha pan żabojadów za to, czego nie zrobili w trzydziestym<br>dziewiątym roku? - zagadnął markiz cichym głosem.<br> - Czy pan wie, że wtedy Hitler by leżał z przetrąconym karkiem, gdyby nie ta <br>banda zgniłków za Linią Maginota! - i zatrząsł się cały<br>mimo wszystkich uspokajających środków, które w niego tu wpakowano.<br> - Zawsze mieliśmy najwierniejszych sojuszników, co?<br> A potem...<br> Pan sporo ode mnie młodszy, ale może pan słyszał, ilu ludzi pod<br>okupacją popełniło u nas samobójstwo na wieść o upadku Francji?<br> Wyobraża pan sobie, zabili się tylko dlatego, że Francuzi zawsze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego