Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
w ich zbrojach - nawet klinger przebije noktogogle).
Następnie: dwa małe granaty szokowe. Nie zdążył ich zobaczyć; nie musiał, pamiętał, gdzie spadną. Odkopał je w powietrzu, kierując do tunelu metra. Błysnęło, lecz Nicholas miał już zaciśnięte powieki. Fale poszły głównie tunelem, ale to wszystko zamknięta przestrzeń, więc i tak mocno nim zatrzęsło.
Niemniej makro wciąż się wykonywało. Zamienił klingera na ergokarabinek i postąpił trzy krótkie kroki wstecz. W padającym z góry świetle Hunt widział żółte logo na kamizelce ograbionego trupa: SWAT. Może jakiś mały konflikt kompetencji, pomyślał, sam wciąż bezczynny w uścisku Baryshnikova. Trzeba mieć nadzieję, że pożrą się między sobą. (Stare
w ich zbrojach - nawet klinger przebije noktogogle). <br>Następnie: dwa małe granaty szokowe. Nie zdążył ich zobaczyć; nie musiał, pamiętał, gdzie spadną. Odkopał je w powietrzu, kierując do tunelu metra. Błysnęło, lecz Nicholas miał już zaciśnięte powieki. Fale poszły głównie tunelem, ale to wszystko zamknięta przestrzeń, więc i tak mocno nim zatrzęsło. <br>Niemniej makro wciąż się wykonywało. Zamienił klingera na ergokarabinek i postąpił trzy krótkie kroki wstecz. W padającym z góry świetle Hunt widział żółte logo na kamizelce ograbionego trupa: SWAT. Może jakiś mały konflikt kompetencji, pomyślał, sam wciąż bezczynny w uścisku Baryshnikova. Trzeba mieć nadzieję, że pożrą się między sobą. (Stare
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego