Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
napisach wymazanych latami, nad dzikie bzy, nad mur cmentarny, w stronę nieba z opalowego batystu, co aż nie pasował do tej ziemi nagle zubożałej.
Ledwie umilkł pacierz, już wzniosła się jego śladem pieśń żałobna. Wzruszające buzie dziecięce nadęte wyuczonym smutkiem. Hans wsłuchał się w melodię, ale słowa mijały go, nie zatrzymując się. Patrzył po ludziach. Kobiety przecierały oczy. Chór umilkł. Ksiądz pobłogosławił wiernych i poprzedzany przez kościelnego z krzyżem zniknął w drzwiach.
Ludzie ruszyli w stronę grobu. Wiązanki kwiatów kładzione uroczyście, to znów prędko, jakby ze wstydem. Hans widzi swój wieniec. Jego kolej. Przystanął, skłonił głowę i poszedł za innymi.
Przy
napisach wymazanych latami, nad dzikie bzy, nad mur cmentarny, w stronę nieba z opalowego batystu, co aż nie pasował do tej ziemi nagle zubożałej. <br>Ledwie umilkł pacierz, już wzniosła się jego śladem pieśń żałobna. Wzruszające buzie dziecięce nadęte wyuczonym smutkiem. Hans wsłuchał się w melodię, ale słowa mijały go, nie zatrzymując się. Patrzył po ludziach. Kobiety przecierały oczy. Chór umilkł. Ksiądz pobłogosławił wiernych i poprzedzany przez kościelnego z krzyżem zniknął w drzwiach. <br>Ludzie ruszyli w stronę grobu. Wiązanki kwiatów kładzione uroczyście, to znów prędko, jakby ze wstydem. Hans widzi swój wieniec. Jego kolej. Przystanął, skłonił głowę i poszedł za innymi. <br>Przy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego