Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
że, aby nie narażać matki i mnie, zmienił zameldowanie, nazwisko i dokumenty. Mieszkał u różnych przyjaciół i niezmiernie rzadko pokazywał się w domu. Zachował jedynie łączność telefoniczną. Pewnego dnia wpadł, żeby zabrać resztki kości słoniowej. Znajdował widać czas na swoją sztukę, która stanowiła jego największą pasję.
Nieobecność Mariana pozbawiła mnie zaufanego powiernika. Pozostała mi tylko matka. Obserwowała moje udręki, ale przez dyskrecję nie zadawała pytań. Z czasem jednak sam ją wtajemniczyłem w moją nieszczęśliwą miłość i nieraz prosiłem, aby telefonowała do Klary. Pani Antonina dawała się wziąć na ten podstęp i prosiła Klarę do telefonu. Dzięki temu miałem możność wymóc na
że, aby nie narażać matki i mnie, zmienił zameldowanie, nazwisko i dokumenty. Mieszkał u różnych przyjaciół i niezmiernie rzadko pokazywał się w domu. Zachował jedynie łączność telefoniczną. Pewnego dnia wpadł, żeby zabrać resztki kości słoniowej. Znajdował widać czas na swoją sztukę, która stanowiła jego największą pasję.<br>Nieobecność Mariana pozbawiła mnie zaufanego powiernika. Pozostała mi tylko matka. Obserwowała moje udręki, ale przez dyskrecję nie zadawała pytań. Z czasem jednak sam ją wtajemniczyłem w moją nieszczęśliwą miłość i nieraz prosiłem, aby telefonowała do Klary. Pani Antonina dawała się wziąć na ten podstęp i prosiła Klarę do telefonu. Dzięki temu miałem możność wymóc na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego