Teraz korzenie wdzierają się pod mieszkanie Karwata, na ścianach widoczne są już rysy, dom pęka. To kłopot i niepewność. - Co będzie gdy runą mury, przecież nie będę miał gdzie mieszkać - martwi się gospodarz. - To zagrożenie nie tylko spod ziemi, ale i z powietrza. Nad dachem są potężne konary, jak mocno zawieje, to runą którejś nocy i rozwalą dom. Spać nie mogę gdy szaleje burza. <br>Karwat wie, że żartów nie ma, bo z roku na rok jest coraz gorzej - wysychają gałęzie, spadają na dach. Twierdzi, że choć drzewo jest wielkie w obwodzie, to jednak coraz słabsze i puste w środku - może się