Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 10
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
piękne kobiety ubrane w barwne sari. Wokół pachnie egzotycznymi przyprawami i rozbrzmiewa hinduska muzyka.
Jesteśmy w Małych Indiach, jednej z etnicznych dzielnic Singapuru. Siti prowadzi mnie do straganu obwieszonego wielobarwnymi kwiatami i pachnącego dymem z kadzideł.
- Spróbuj tutejszej "gumy do żucia", dozwolonej przez prawo. Uśmiechnięty sprzedawca przygotowuje mieszankę roślin i zawija ją w liść. "Guma" ma gorzki smak i po kilku kęsach nabiera intensywnie czerwonego koloru. Z trudem kryję obrzydzenie. Na pocieszenie moja towarzyszka zabiera mnie do jadłodajni pod gołym niebem - popularnego hawker center. Próbujemy pysznych hinduskich placków: roti canai i capati. Potem odwiedzamy tętniącą żywymi kolorami hinduską świątynię, gdzie czci
piękne kobiety ubrane w barwne sari. Wokół pachnie egzotycznymi przyprawami i rozbrzmiewa hinduska muzyka. <br>Jesteśmy w Małych Indiach, jednej z etnicznych dzielnic Singapuru. Siti prowadzi mnie do straganu obwieszonego wielobarwnymi kwiatami i pachnącego dymem z kadzideł. <br>- Spróbuj tutejszej "gumy do żucia", dozwolonej przez prawo. Uśmiechnięty sprzedawca przygotowuje mieszankę roślin i zawija ją w liść. "Guma" ma gorzki smak i po kilku kęsach nabiera intensywnie czerwonego koloru. Z trudem kryję obrzydzenie. Na pocieszenie moja towarzyszka zabiera mnie do jadłodajni pod gołym niebem - popularnego hawker center. Próbujemy pysznych hinduskich placków: roti canai i capati. Potem odwiedzamy tętniącą żywymi kolorami hinduską świątynię, gdzie czci
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego