Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
coś jeszcze. Ciemne drzwi zamknęły się, błysnął klucz w zamku i Adam cofnął się gwałtownie, wpierając w twardą gałąź bzu, bo dziewczyna ruszyła w jego stronę.
Pod oknem stał stół; węższym bokiem przyległy do ściany, otoczony grzecznie i porządnie przez trzy krzesła z wysokimi oparciami, gdzie przemyślnie dłubane w drewnie zawijasy przechodziły w liście winogron. Takie same zdobienia z kiśćmi owoców wybrzuszały drzwiczki ciemnego kredensu.
Dziewczyna postawiła naczynia na stole. To "jeszcze coś", zabrane z najniższej półki, okazało się porcelanową zieloną żabą z wytrzeszczonymi w tępym zdumieniu oczami.
Zakumkał cicho ze zdziwieniem i z politowaniem.
Amatorka żabiego towarzystwa przy jedzeniu manewrowała
coś jeszcze. Ciemne drzwi zamknęły się, błysnął klucz w zamku i Adam cofnął się gwałtownie, wpierając w twardą gałąź bzu, bo dziewczyna ruszyła w jego stronę.<br>Pod oknem stał stół; węższym bokiem przyległy do ściany, otoczony grzecznie i porządnie przez trzy krzesła z wysokimi oparciami, gdzie przemyślnie dłubane w drewnie zawijasy przechodziły w liście winogron. Takie same zdobienia z kiśćmi owoców wybrzuszały drzwiczki ciemnego kredensu.<br>Dziewczyna postawiła naczynia na stole. To "jeszcze coś", zabrane z najniższej półki, okazało się porcelanową zieloną żabą z wytrzeszczonymi w tępym zdumieniu oczami.<br>Zakumkał cicho ze zdziwieniem i z politowaniem.<br>Amatorka żabiego towarzystwa przy jedzeniu manewrowała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego