Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
słowa, które od niechcenia na
mój widok rzucała:
- Dobrześ dzisiaj napasł. Źleś dzisiaj napasł.
A za dnia gdzieś mi tam mignęła tylko, pojawiła się i już znikła,
wydawało się z daleka, że to ona stoi, a z bliska już jej tam nie było.
W drzwiach się pokazała, a nim zdążyłem zawołać, Sulka! już drzwi były
z powrotem zaparte. A gdy nawet zdarzyło się, że natknąłem się z nagła
na nią i nie mogła mi tak łatwo zniknąć, uciekała oczyma przede mną i
nie tylko nigdy o tych filmach nie wspomniała, ale nie zaśmiała się,
nie zadrwiła choćby, ty, paniczyk.
Inna sprawa
słowa, które od niechcenia na<br>mój widok rzucała:<br> - Dobrześ dzisiaj napasł. Źleś dzisiaj napasł.<br> A za dnia gdzieś mi tam mignęła tylko, pojawiła się i już znikła,<br>wydawało się z daleka, że to ona stoi, a z bliska już jej tam nie było.<br>W drzwiach się pokazała, a nim zdążyłem zawołać, Sulka! już drzwi były<br>z powrotem zaparte. A gdy nawet zdarzyło się, że natknąłem się z nagła<br>na nią i nie mogła mi tak łatwo zniknąć, uciekała oczyma przede mną i<br>nie tylko nigdy o tych filmach nie wspomniała, ale nie zaśmiała się,<br>nie zadrwiła choćby, ty, paniczyk.<br> Inna sprawa
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego