Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Nasze srebra
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1972
A tu pukanie. I już wchodzi ANTEK, dobrze zawiany, ale na palcach, żeby nie zbudzić MATKI pogrążonej w poobiedniej drzemce.
ANTEK Dzińdoberek! (całuje wesoło podaną mu rękę i wręcza KLARZE bukiecik konwalii)
KLARA Cudowne. (przytula do twarzy) Dziękuję...
ANTEK wtulając twarz w bukiecik A jak ślicznie pachną wodą kolońską!
KLARA zażenowana i szczęśliwa równocześnie To Yardley... sprzed wojny... Typowa woda angielska... Proszę usiąść. (wkłada kwiatki do flakonika) U pana, jak zwykle, pewnie nowin moc?
ANTEK wywieszając na twarzy smutek, wzruszy ramionami Niic... To znaczy, nieprawda, że nic. Namawiają mnie frajery... bo jest nadzieja...
KLARA Oh, jakże się cieszę...
ANTEK ...jest nadzieja
A tu pukanie. I już wchodzi ANTEK, dobrze zawiany, ale na palcach, żeby nie zbudzić MATKI pogrążonej w poobiedniej drzemce.<br>ANTEK Dzińdoberek! (całuje wesoło podaną mu rękę i wręcza KLARZE bukiecik konwalii)<br>KLARA Cudowne. (przytula do twarzy) Dziękuję...<br>ANTEK wtulając twarz w bukiecik A jak ślicznie pachną wodą kolońską!<br>KLARA zażenowana i szczęśliwa równocześnie To Yardley... sprzed wojny... Typowa woda angielska... Proszę usiąść. (wkłada kwiatki do flakonika) U pana, jak zwykle, pewnie nowin moc?<br>ANTEK wywieszając na twarzy smutek, wzruszy ramionami Niic... To znaczy, nieprawda, że nic. Namawiają mnie frajery... bo jest nadzieja...<br>KLARA Oh, jakże się cieszę...<br>ANTEK ...jest nadzieja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego