Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
rewanżu, doszło do tego, że Robert zarzekł się, iż przyjmie posadę etatową! Ma się rozumieć, przez noc zdołał ochłonąć, o żadną posadę się nie starał, i Wanda, która przed południem uczęszczała na kurs, a popołudnia i noce miała wolne, poświęcała je na przemian mnie i Tęgopytkowi, nie wiedząc o naszej zażyłości motywowała wobec nas przychodzenie co drugi dzień koniecznością przykładania się do skryptów; ten sielankowy podział wzruszeń trwał trzy tygodnie i zakończyła go scena, o której już niedługo opowiem. Spotykając się ze mną w ciągu tych trzech tygodni Wanda mówiła dużo, te Wandzine słowotoki pamięć moja rejestrowała mechanicznie, nie zdawałem sobie
rewanżu, doszło do tego, że Robert zarzekł się, iż przyjmie posadę etatową! Ma się rozumieć, przez noc zdołał ochłonąć, o żadną posadę się nie starał, i Wanda, która przed południem uczęszczała na kurs, a popołudnia i noce miała wolne, poświęcała je na przemian mnie i Tęgopytkowi, nie wiedząc o naszej zażyłości motywowała wobec nas przychodzenie co drugi dzień koniecznością przykładania się do skryptów; ten sielankowy podział wzruszeń trwał trzy tygodnie i zakończyła go scena, o której już niedługo opowiem. Spotykając się ze mną w ciągu tych trzech tygodni Wanda mówiła dużo, te Wandzine słowotoki pamięć moja rejestrowała mechanicznie, nie zdawałem sobie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego