ja, miejski paniczyk, przed wojna, z pięknem opoczyńskiej wioski, z niebiesko-fioletowa barwa chałup o zmroku, z dostojna ceremonialnością gospodarzy, mowa - taka sama, jak moja, lecz pięknie odmieniona. Tak zaczęła się znajomość z kultura ludowa, później z pieśnią, folklorem, a na końcu z tym, co nazywamy sztuka ludowa. Pół wieku zażyłości. Chciałbym więc, aby ci, którzy zajrzą do tej książki umieli dzięki niej rozsypane puzzle poukładać, zobaczyć piękno sztuki naszego ludu. <br><page nr=24><br>W KRAJOBRAZIE Polski dominuje równina. Tylko na południu piętrzą się góry, a na północnym wschodzie morenowe wzgórza, łagodnie wznoszące się i opadające, z lśniącymi oczkami jezior. Drzewa, nawet te pojedyncze