jest im wzbronione? <br>- Ji... jak tam sobie pojadły trochę dworskiego owsa, wielkie rzeczy! - machnęła niedbale ręką Stefka. <br>Henrysię aż podrzuciło z oburzenia. <br>- Tak, ale ja teraz będę musiała płacić! - krzyknęła. - A zresztą jak cudze, to cudze, nie wiesz to? <br>- Wiedzieć, to wiem, ale mało to pan ma grontu, owa! Nie zbiednieje.<br>Henrysia uspokoiła się i zamyśliła głęboko, ale potem wypowiedziała swoje zdanie: <br>- Ja też tak myślałam, ale trudno! Jak cudze, to nie twoje. A jeżeli ja bym tobie zabrała krowę dlatego, że masz trzy, a ja żadnej, to co? <br>- Ale! - uśmiechnęła się Stefka i w tym uśmiechu zawarła swoją odpowiedź: żartobliwie