zajmowanych przez księdza. Już w pierwszym pokoju rzucił się jej w oczy ogromny bałagan, pootwierane szafy i szuflady, porozrzucane rzeczy. W drugim pokoju na łóżku, przykryty kołdrą, twarzą do poduszki, leżał ksiądz Domino. Kobieta, widząc ślady krwi na pościeli oraz że ksiądz nie daje znaku życia, wybiegła z krzykiem. Wtedy zbiegli się ludzie czekający pod kościołem. Ktoś odważniejszy odkrył kołdrę, obejrzał sztywne już ciało i stwierdził, że nogi są związane, a z ust wystaje knebel. Teraz już nikt nie miał wątpliwości - ktoś zamordował księdza. Ludzie wybiegli, żeby z pobliskiej poczty zawiadomić milicję i koło sklepu zauważyli radiowóz, którym przyjechali milicjanci, bo akurat