w Budapeszcie elegancko ubrany młodzieniec, przechadzający się po ulicach stolicy Węgier z wielką tablicą na plecach, na której widniał napis następujący:<br>"Dramat dzisiejszy nie jest żadną sztuką. Jestem młodym pisarzem, nie oceniano mnie jednak dotychczas. Domagam się kategorycznie wystawienia mych dramatów i wydania książek moich".<br>Oczywiście, niedoceniony ten genjusz wywoływał zbiegowisko dokoła siebie, a interpelowany przez ciekawych reporterów, oświadczył, że już od 15-go roku życia tworzy poezje, nowele, powieści i dramaty, żaden jednak z tych jego utworów dotychczas, niestety nie doczekał się druku. Wobec czego, jeżeli żądanie jego nie będzie uwzględnione, zamyśla urządzić taką demonstrację, że zadziwi całą Europę.<br>Jeżeli