Typ tekstu: Książka
Autor: Rudnicka Halina
Tytuł: Uczniowie Spartakusa
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1951
Coś się musiało stać. Kalias zbliżył się pędem.
- Lichwiarza do Spartakusa! Śmierć złodziejowi!
- Do morza z nim! - rozległy się wściekłe okrzyki.
Kalias przystanął zaciekawiony. Ktoś pociągnął go z tyłu za łokieć. Obejrzał się.
- Salve, Efeb, co tu się dzieje? - przywitał przyjaciela.
- Kupiec chciał za mąkę więcej, niż obowiązuje cena. Baby zbiły lichwiarza i chcą go oddać pod sąd Spartakusowi.
- To po co kupują u lichwiarza? - zdziwił się Kalias.
- Wczoraj opóźnił się transport korsarzy z Sycylii, nie zdążyli wyładować mąki i kupiec chciał to wykorzystać.
- Powinni go wrzucić do morza - zdecydował Kalias. - Idziemy na zawody, już czas.
Przyjaciele wzięli się za ręce
Coś się musiało stać. Kalias zbliżył się pędem.<br>- Lichwiarza do Spartakusa! Śmierć złodziejowi!<br>- Do morza z nim! - rozległy się wściekłe okrzyki.<br>Kalias przystanął zaciekawiony. Ktoś pociągnął go z tyłu za łokieć. Obejrzał się.<br>- Salve, Efeb, co tu się dzieje? - przywitał przyjaciela.<br>- Kupiec chciał za mąkę więcej, niż obowiązuje cena. Baby zbiły lichwiarza i chcą go oddać pod sąd Spartakusowi.<br>- To po co kupują u lichwiarza? - zdziwił się Kalias.<br>- Wczoraj opóźnił się transport korsarzy z Sycylii, nie zdążyli wyładować mąki i kupiec chciał to wykorzystać.<br>- Powinni go wrzucić do morza - zdecydował Kalias. - Idziemy na zawody, już czas.<br>Przyjaciele wzięli się za ręce
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego