Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
jak się dolary skończyły, wiadomo, won, skończyło się dobre serce... Ale dolary i świnki mieli, oj, mieli... Chwalili się... Nie gadał to Wiktor Lassota po wódce, nie raz, że po wojnie cały Wrzosów będzie jego... Tartak zamierzał stawiać, i na co mu przyszło... - Jassmont wszedł w krzaki, tam śnieg był zbity. Nie przejmując się, że ktoś mógłby zobaczyć, rozpiął rozporek. Słomkowa strużka z pianką wgryzała się w szorstką skorupkę z przedziwną zawziętością, krojąc ją ukośnie. Usiłował wyżłobić znak V. Nie zastanawiał się nad jego znaczeniem właśnie teraz, chodziło o sprawdzian zręczności. Udało się. Zadowolony, bardzo starannie zapiął guziczki przy rozporku, nie
jak się dolary skończyły, wiadomo, won, skończyło się dobre serce... Ale dolary i świnki mieli, oj, mieli... Chwalili się... Nie gadał to Wiktor Lassota po wódce, nie raz, że po wojnie cały Wrzosów będzie jego... Tartak zamierzał stawiać, i na co mu przyszło... - Jassmont wszedł w krzaki, tam śnieg był zbity. Nie przejmując się, że ktoś mógłby zobaczyć, rozpiął rozporek. Słomkowa strużka z pianką wgryzała się w szorstką skorupkę z przedziwną zawziętością, krojąc ją ukośnie. Usiłował wyżłobić znak V. Nie zastanawiał się nad jego znaczeniem właśnie teraz, chodziło o sprawdzian zręczności. Udało się. Zadowolony, bardzo starannie zapiął guziczki przy rozporku, nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego