Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
koncentracyjny. Za
przyznanie groziła mu śmierć.
Po kilku dniach ponownie przesłuchiwał go już sam
Weissmann z tłumaczem Kniecińskim. Słyszał dolatujące
z sąsiednich pokoi jęki, później tamci najprawdopodobniej
słyszeli jego. Szef gestapo potrafił znęcać się nie gorzej od
swoich podwładnych.
Odprowadzony z powrotem do celi, widział na korytarzu
nieznanych mu ludzi zbitych bardziej chyba od niego, z twarzami
zbroczonymi krwią. Ledwie poruszających się gestapowcy
popychali, a tych, którzy w ogóle nie mogli iść o własnych
siłach, ciągnęli za nogi.
Kilkanaście jeszcze razy był prowadzony na przesłuchania
i ani razu nie obeszło się bez bicia, wieszania na drzwiach
i innych tortur. Gestapowcy wciąż
koncentracyjny. Za<br>przyznanie groziła mu śmierć.<br> Po kilku dniach ponownie przesłuchiwał go już sam<br>Weissmann z tłumaczem Kniecińskim. Słyszał dolatujące<br>z sąsiednich pokoi jęki, później tamci najprawdopodobniej<br>słyszeli jego. Szef gestapo potrafił znęcać się nie gorzej od<br>swoich podwładnych.<br> Odprowadzony z powrotem do celi, widział na korytarzu<br>nieznanych mu ludzi zbitych bardziej chyba od niego, z twarzami<br>zbroczonymi krwią. Ledwie poruszających się gestapowcy<br>popychali, a tych, którzy w ogóle nie mogli iść o własnych<br>siłach, ciągnęli za nogi.<br> Kilkanaście jeszcze razy był prowadzony na przesłuchania<br>i ani razu nie obeszło się bez bicia, wieszania na drzwiach<br>i innych tortur. Gestapowcy wciąż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego