jednak jest to, że tłumacząc, czemu wypuścił Pan pedofila z aresztu (piszemy o tym w dziale "Wydarzenia"), mówi Pan chyba całkiem serio: bo miał trudną sytuację rodzinną. To mnie akurat wcale nie dziwi - jako pedofil z pewnością nie ma w domu łatwo.<br>Ciekawe jednak, że bardziej obchodzą Pana rodzinne problemy zboczeńca, który molestuje 5-letnią dziewczynkę, niż to, co się stanie z ofiarą i jak ona się czuje.<br>Wiem, że to wyświechtany argument, ale i tak go użyję: jak Pan by się czuł, gdyby chodziło o Pańskie dziecko? Gdyby prokurator wypuścił człowieka, który molestowałby Pańską córeczkę? Powie Pan, że to nieuczciwe