Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Abecadło Miłosza
Rok: 1997
sklepie, sądząc z wyglądu, niewątpliwy hippie bardzo przyjaźnie zaprosił nas do ich komuny o parę mil stamtąd - jeżeli uda się nam powoli tam dojechać mimo defektu w motorze. Oni tam auto naprawią.
Znaleźliśmy się w krainie łagodności. Nikt tam nie śpieszył się, nie mówił podniesionym głosem. Mieszkali w lesie na zboczu góry, na którym biły gorące źródła ujmowane w kamienne pojemniki i wanny. Mężczyźni i dziewczyny kąpali się tam razem, doskonale goli, ale i kiedy snuli się po budynku czy siadali do stołu, ich golizna była najczęstsza, ledwo przykryta jakąś szmatką. Nikt zresztą nikomu nic nie narzucał, i kiedy poszliśmy kąpać
sklepie, sądząc z wyglądu, niewątpliwy hippie bardzo przyjaźnie zaprosił nas do ich komuny o parę mil stamtąd - jeżeli uda się nam powoli tam dojechać mimo defektu w motorze. Oni tam auto naprawią.<br> Znaleźliśmy się w krainie łagodności. Nikt tam nie śpieszył się, nie mówił podniesionym głosem. Mieszkali w lesie na zboczu góry, na którym biły gorące źródła ujmowane w kamienne pojemniki i wanny. Mężczyźni i dziewczyny kąpali się tam razem, doskonale goli, ale i kiedy snuli się po budynku czy siadali do stołu, ich golizna była najczęstsza, ledwo przykryta jakąś szmatką. Nikt zresztą nikomu nic nie narzucał, i kiedy poszliśmy kąpać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego