Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 02.05 (5)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2005
uwierzył w 1989 r. w przemianę ustrojową. Poddał się weryfikacji i zamienił w nowego, oddanego demokracji funkcjonariusza. Ceniony za lojalność awansował, przetrwał kilku nowych ministrów spraw wewnętrznych. Potem przepłynął do biznesu.

Janusz Kowalski martwi się nadmiarem wolnego czasu na emeryturze. Do biznesu nie poszedł. - Koledzy wybrali różne drogi - mówi. - Kilku zboczyło na margines, zasilili warszawskie gangi. O jednym dowiedziałem się, że zginął w strzelaninie.

Typową karierą byłego esbeka jest praca w agencji ochrony albo w firmie windykacyjnej. Na tej robocie się znają.

Jan Skiba odszedł w 1990 r. z resortu bez wielkiego żalu, bo zrozumiał, że jego czas już się wypełnił
uwierzył w 1989 r. w przemianę ustrojową. Poddał się weryfikacji i zamienił w nowego, oddanego demokracji funkcjonariusza. Ceniony za lojalność awansował, przetrwał kilku nowych ministrów spraw wewnętrznych. Potem przepłynął do biznesu.<br><br>Janusz Kowalski martwi się nadmiarem wolnego czasu na emeryturze. Do biznesu nie poszedł. - Koledzy wybrali różne drogi - mówi. - Kilku zboczyło na margines, zasilili warszawskie gangi. O jednym dowiedziałem się, że zginął w strzelaninie.<br><br>Typową karierą byłego esbeka jest praca w agencji ochrony albo w firmie windykacyjnej. Na tej robocie się znają.<br><br>Jan Skiba odszedł w 1990 r. z resortu bez wielkiego żalu, bo zrozumiał, że jego czas już się wypełnił
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego