Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
w wigilię Wniebowzięcia Marii i, jak się okazuje, rychtyk na palenie. Potem zaś ci, co powinni, słuchają nauk kanonika wrocławskiej katedry. Jedni z większą, inni mniejszą ochotą.
Za wsią Höckricht, w bliskości Wiązowa, pusty dotąd gościniec zaludnił się nieco. Oprócz chłopskich fur i kupieckich wozów pojawili się także konni i zbrojni, toteż Reynevan uznał za wskazane nakryć głowę kapturem. Za Höckricht wiodąca wśród malowniczych brzezin droga znowu opustoszała, a Reynevan odetchnął. Przedwcześnie nieco.
Belzebub po raz kolejny dał dowód wielkiej psiej mądrości. Do tej pory nie warknął nawet na mijających ich żołdaków, teraz, niezawodnie czując intencje, krótkim, acz ostrym szczekiem ostrzegł
w wigilię Wniebowzięcia Marii i, jak się okazuje, rychtyk na palenie. Potem zaś ci, co powinni, słuchają nauk kanonika wrocławskiej katedry. Jedni z większą, inni mniejszą ochotą.&lt;/&gt;<br>Za wsią Höckricht, w bliskości Wiązowa, pusty dotąd gościniec zaludnił się nieco. Oprócz chłopskich fur i kupieckich wozów pojawili się także konni i zbrojni, toteż Reynevan uznał za wskazane nakryć głowę kapturem. Za Höckricht wiodąca wśród malowniczych brzezin droga znowu opustoszała, a Reynevan odetchnął. Przedwcześnie nieco. <br>Belzebub po raz kolejny dał dowód wielkiej psiej mądrości. Do tej pory nie warknął nawet na mijających ich żołdaków, teraz, niezawodnie czując intencje, krótkim, acz ostrym szczekiem ostrzegł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego