nie wierzę w to wszystko, jedyne, co we mnie zostało, to jakaś irracjonalna iskra nadziei, że życie nie kończy się tak łatwo, w jednej chwili, że całe bogactwo, które w nas jest, nie znika tak po prostu, nie wsiąka w ziemię. Ale to tylko subtelna, niemal niedostrzegalna <page nr=80> nic nadziei. Chyba zbyt wiele śmierci w życiu widziałam. Zawsze była gdzieś obok. Co chwilę przypominała mi o sobie.<br>15 kwietnia<br>Pamiętam pierwsza noc bez Ciebie, pewnie nigdy jej nie zapomnę. Najgorsze były w ogóle te pierwsze dni. Pamiętam, jak szukałam Cię w pościeli. Poduszki, kołdra, materac, wszystko zachowało trochę Twojego ciepła, Twojego zapachu. Potem