Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 48
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
że Stalin nie mógł tu zrobić niczego, ani z Polakami, ani z Ormianami. - Dziękuję za rozmowę.


Roman Graczyk "Nowe czasy, stare obyczaje"

Nie jesteśmy społeczeństwem o wysokiej kulturze prawnej. Demokrację rozumiemy zbyt często jako prostą władzę większości nad mniejszością. Pogląd, że polega ona także na respektowaniu praw mniejszości, nie ma zbyt wielu zwolenników. Podobnie jak pogląd, że władzę demokratyczną - aby była skuteczna - trzeba nie tylko kontrolować, ale i zapewnić jej niezbędną dozę autonomii. Nie są to nauki, które płynęłyby z doświadczenia społeczeństwa zniewolonego, społeczna intuicja podpowiada raczej recepty tyleż proste co zwodnicze. Co gorsza, podobnie zapatrywania na demokrację wyrażają często polscy politycy
że Stalin nie mógł tu zrobić niczego, ani z Polakami, ani z Ormianami. - Dziękuję za rozmowę.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art"&gt;<br>&lt;au&gt;Roman Graczyk&lt;/&gt; &lt;tit&gt;"Nowe czasy, stare obyczaje"&lt;/&gt;<br><br>Nie jesteśmy społeczeństwem o wysokiej kulturze prawnej. Demokrację rozumiemy zbyt często jako prostą władzę większości nad mniejszością. Pogląd, że polega ona także na respektowaniu praw mniejszości, nie ma zbyt wielu zwolenników. Podobnie jak pogląd, że władzę demokratyczną - aby była skuteczna - trzeba nie tylko kontrolować, ale i zapewnić jej niezbędną dozę autonomii. Nie są to nauki, które płynęłyby z doświadczenia społeczeństwa zniewolonego, społeczna intuicja podpowiada raczej recepty tyleż proste co zwodnicze. Co gorsza, podobnie zapatrywania na demokrację wyrażają często polscy politycy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego