Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 19
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
z legitymacji ludu. Kiedy konkurent okupował gabinet, wyborcy mieli dzwonić do bawiącego we Francji Nidzgorskiego na komórkę z propozycjami, że licznie stawią się pod urzędem.
- Odpowiedziałem: żadnego podgrzewania atmosfery na linii miasto-wieś - ucina Janusz Nidzgorski.
Ludzie Nidzgorskiego nie wyobrażają sobie powrotu do starego układu rządzenia gminą. Nowy gabinet dostrzega zbyt duże nagromadzenie animozji. Gdyby wojewoda jednak przeforsował Nieliwodzkiego, od razu przeprowadzą głosowanie odwoławcze jeszcze raz. Tak by wyglądał wariant B dalszej strategii, którą precyzyjnie już przemyśleli. Bo wariant A to jest gra na przeczekanie.
- Dlaczego on chce wrócić na burmistrza, skoro nie będzie miał poparcia w radzie? - dziwi się Andrzej
z legitymacji ludu. Kiedy konkurent okupował gabinet, wyborcy mieli dzwonić do bawiącego we Francji Nidzgorskiego na komórkę z propozycjami, że licznie stawią się pod urzędem.<br>- Odpowiedziałem: żadnego podgrzewania atmosfery na linii miasto-wieś - ucina Janusz Nidzgorski.<br>Ludzie Nidzgorskiego nie wyobrażają sobie powrotu do starego układu rządzenia gminą. Nowy gabinet dostrzega zbyt duże nagromadzenie animozji. Gdyby wojewoda jednak przeforsował Nieliwodzkiego, od razu przeprowadzą głosowanie odwoławcze jeszcze raz. Tak by wyglądał wariant B dalszej strategii, którą precyzyjnie już przemyśleli. Bo wariant A to jest gra na przeczekanie.<br>- Dlaczego on chce wrócić na burmistrza, skoro nie będzie miał poparcia w radzie? - dziwi się Andrzej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego