stoliku na ulicy. Miała już kawę i jakieś ciastko, więc chyba przyszła wcześniej, bo ja byłem punktualnie.<br>- Czekam i czekam, a ty nie przychodzisz - powiedziała z udawaną pretensją - ale pomyślałam, że tyle lat czekam na ciebie w tym Aix, to jeszcze chwilę mogę.<br>- Nie spóźniłem się chyba? - zacząłem protestować, chyba zbytecznie - Ale i tak przepraszam.<br><br><br><tit>Odcinek 5</><br>*<br>Michał, choć urodził się pod wielkimi górami, alpinistą był bardzo krótko. Wspinał się odważnie i miał za sobą kilka samodzielnie wykonanych nowych dróg, gdy nagle, od jednego razu, wspinaczek zaprzestał. Poszedł z kolegą, dość przypadkowo poznanym w mieście, na słynną z trudności południową ścianę