Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
oczach i twardym,
wyniosłym wyrazie twarzy. Pracował z jakąś pogardliwą
niedbałością, zatrzymując się co chwila i zapalając
papierosa, jak gdyby chciał powiedzieć, że zajmuje się
tym tylko tak, między innymi, a właściwie ma coś
zupełnie innego i daleko ważniejszego do roboty...

Zauważyłam także wkrótce, że i inni nie trudzili
się zbytnio. Po każdym położeniu cegiełki, machnięciu
łopatą czy wysypaniu taczki przystawali, zamyślali się
lub rozglądali się wokoło, jak gdyby na coś czekali.


Oczywiście, że wiedziałam dobrze, na co!

Ich oczekiwanie udzielało się i mnie, i gdy schodziłam
po zeszyt lub proszek dla cioci Kazi do apteki, przystawałam zawsze,
zatrzymywałam się tak
oczach i twardym, <br>wyniosłym wyrazie twarzy. Pracował z jakąś pogardliwą <br>niedbałością, zatrzymując się co chwila i zapalając <br>papierosa, jak gdyby chciał powiedzieć, że zajmuje się <br>tym tylko tak, między innymi, a właściwie ma coś <br>zupełnie innego i daleko ważniejszego do roboty... <br><br>Zauważyłam także wkrótce, że i inni nie trudzili <br>się zbytnio. Po każdym położeniu cegiełki, machnięciu <br>łopatą czy wysypaniu taczki przystawali, zamyślali się <br>lub rozglądali się wokoło, jak gdyby na coś czekali. <br><br><br>Oczywiście, że wiedziałam dobrze, na co! <br><br>Ich oczekiwanie udzielało się i mnie, i gdy schodziłam <br>po zeszyt lub proszek dla cioci Kazi do apteki, przystawałam zawsze, <br>zatrzymywałam się tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego