wszelkich zalet męskiej urody i charakteru. W chwilach rozczarowań zastanawiał się nad sobą, prowadził, jak na aktora przystało, patetyczny monolog wewnętrzny:<br>- Czego mi brak? Na czym polega moja ułomność? Jakie cechy trzeba posiadać, żeby zyskać uczucie kobiety? Może jestem za mało męski? Nie, nic podobnego! Może nudny? Przeciwnie. Wszyscy są zdania, że jestem interesujący w rozmowie, atrakcyjny, błyskotliwy. Mówili mi to mężczyźni, przyjaciele, osoby obce. Kobiety, z którymi mnie nic nie łączyło, zachwycały się moim sposobem bycia, galanterią, taktem towarzyskim. Talent, inteligencja? Czyżby to miało obezwładniać kobiece serca? Do licha, jestem za mało obłudny, nie dość brutalny. One lubią mężczyzn samolubnych