Typ tekstu: Książka
Autor: Nurowska Maria
Tytuł: Panny i wdowy. Zdrada
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1992
przyłożył broń do ramienia. Muszka tańczyła po plecach uciekającego. Radca opuścił lufę i podszedł do swojego jeńca. Poświecił latarką i stwierdził, że kula zmiażdżyła leżącemu stopę, z poszarpanego buta wystawał krwawy kikut.
- Kto to był? - spytał rannego.
- Nie wiem - wyjęczał kłusownik.
- Albo powiesz, albo cię tu zostawię i do rana zdechniesz z upływu krwi.
- Klimecki Wojciech z Trzcianki.
- A strzelba czyja?
- Niczyja. Trzymali my ją w szałasie. Z naszej wsi, to prawie wszystkie polujo...
Tadeusz odplątał wnyk, po czym zrobił mężczyźnie prowizoryczny opatrunek, zmiażdżona stopa obficie krwawiła. Doniósł go na plecach do leśniczówki. Ewelina nie spała i widząc przez okno dwóch
przyłożył broń do ramienia. Muszka tańczyła po plecach uciekającego. Radca opuścił lufę i podszedł do swojego jeńca. Poświecił latarką i stwierdził, że kula zmiażdżyła leżącemu stopę, z poszarpanego buta wystawał krwawy kikut. <br>- Kto to był? - spytał rannego. <br>- Nie wiem - wyjęczał kłusownik. <br>- Albo powiesz, albo cię tu zostawię i do rana zdechniesz z upływu krwi. <br>- Klimecki Wojciech z Trzcianki. <br>- A strzelba czyja? <br>- Niczyja. Trzymali my ją w szałasie. Z naszej wsi, to prawie wszystkie polujo... <br>Tadeusz odplątał wnyk, po czym zrobił mężczyźnie prowizoryczny opatrunek, zmiażdżona stopa obficie krwawiła. Doniósł go na plecach do leśniczówki. Ewelina nie spała i widząc przez okno dwóch
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego